Czy człowiek pochodzi od małpy? Czy nauka i Pismo Święte zgadzają się w kwestii powstania życia? Kreacjoniści - radykalni tradycjonaliści czy wrogowie Kościoła? Czy Darwin odpowiada za obozy śmierci? Te i wiele innych pytań poruszają autorzy książki, postulując odnowę całej koncepcji nauki o Stworzeniu, prowadząc czytelnika ku ekscytującym poszukiwaniom w obrębie relacji pomiędzy stworzeniem i ewolucją, a także między wiarą i nauką. Zbyt często bowiem zarówno niewierzący, jak i katolicy przedstawiają tę relację jako konflikt "bezmyślnych" i głuchych na wszelkie argumenty fundamentalistów katolickich z jednej strony oraz odważnych naukowców i teologów z drugiej. Pomimo wypracowania rzekomo wspaniałej syntezy pomiędzy interpretacjami Księgi Rodzaju a neodarwinizmem, odnowa katolickiej nauki o Stworzeniu nie może się opierać na żadnym z uproszczonych rozwiązań. Wartościowa synteza wiary i nauki zakłada bowiem wierność oczywistemu i dosłownemu zamysłowi Księgi Rodzaju, a jednocześnie rzetelne i obiektywne spojrzenie na dane naukowe. W XX wieku my, chrześcijanie, przeoczyliśmy jedno z najważniejszych pytań, jakie można w ogóle postawić. To pytanie o pochodzenie człowieka. Dzisiaj powróciło do nas z całą mocą, gdy w imię nowożytnej nauki zaproponowano koncepcję rodem z mitologii pogańskich, które mają zastąpić wiarę biblijną.