Wiesz, że chrześcijanie też nucą pod nosem mantry? Najczęstsza, jaką słyszę, brzmi: „Nie nadaję się”. Spisałem więc sobie wszystkie argumenty, którymi chcą mnie przekonać moi rozmówcy, i skonfrontowałem je z tym, co na ten temat mówi Biblia i sam Kościół.
Przeszłość, lęk, wewnętrzne zranienia, niesprzyjające okoliczności czy ludzka słabość… Możesz przedstawić Bogu długą listę argumentów, których wspólny refren brzmi: „Nie nadaję się”, ale nie sądzę, by którykolwiek Go przekonał.
Na każdy z argumentów, którymi pozbawiasz się szczęścia i danej Ci przez Boga godności, On ma odpowiedź. Czas uwierzyć, że Bóg zaprasza Cię do wielkich rzeczy! Masz wszystko. Jesteś wybrany!