Bolusiowi urodził się braciszek. Boluś chciał. No i ma. Braciszek całymi dniami ssie smoczek. A Bolusiowi nawet nie wolno spróbować. Ma już dość braciszka. Wolałby smoczek.
Boluś jest załamany. Jego mama tylko sprząta i sprząta, i chrumka, i chrumka. Układa patyki i ziemniaki Bolusia w długich rzędach. Chce wykąpać Bolusia w balii, a Chrumtaska wsadzić do pralki. Boluś
- Teraz będziesz kurą.
- Dobra, a ty kogutem.
- Nie, ja jestem wilkiem.
- To musisz mnie zjeść?
Pozornie niepozorna historia – podglądamy zabawę dwojga dzieci w wilka i kurę. Tu jednak rozgrywa
Był sobie raz staruszek. Bardzo samotny, niepozorny staruszek. Uważano, że jest zbyt niepozorny. Uważano też, że ma za brzydki kapelusz. Dlatego wszyscy go źle traktowali. Nocami mały staruszek płaka
Maks ma misia. Ukochanego. Jak wyrazić mu swoje uczucia? Można dać mu buzi. A może polizać go albo ugryźć? Nagle – miś wpada do nocnika! Całe szczęście w pobliżu jest piesek, który biegnie mu na ratu
Maks ma smoczek. Ulubiony. Ale piesek, kotek i kaczka też mają ochotę na smoczek Maksa. O nie, Maks nie odda im smoczka. Tylko że kaczka zabiera go Maksowi! Jak Maks odzyska smoczek?
Każda książec
Maks ma ciastko. Pyszne. Niestety pieski też lubią ciastka... No i Maks nie ma już ciastka! Głupi piesek! Całe szczęście w pobliżu jest mama. Maks dostaje nowe ciastko, a piesek burę i jeszcze coś...
Maks ma miskę. Pełną wody. Jak przyjemnie się w niej kąpać!
Razem z Maksem kąpie się piłka, autko, miś, ciastko, no i... o nie, piesek zdecydowanie nie lubi kąpieli!
Każda książeczka o Maksie t
Maks ma misia. Ukochanego. Jak wyrazić mu swoje uczucia? Można dać mu buzi. A może polizać go albo ugryźć? Nagle - miś wpada do nocnika! Całe szczęście w pobliżu jest piesek, który biegnie mu na ratu
Maks ma auto. Czerwone. A Lisa nie ma auta… Bitwa o auto kończy się płaczem. Całe szczęście do akcji wkracza mama. Niesie coś zielonego…
Każda książeczka o Maksie to pełne dramatyzmu zdarzenie z ż
Maks ma wózek. Niebieski. Wkłada do niego misia, auto, piłkę, ciastko i pieska. Z wózka wypadają po kolei wszystkie zabawki, a piesek grzecznie je przynosi. Tylko gdzie się podziało ciastko?
Maks widzi lampę. Nad stołem. Maks wspina się na stołek, na krzesło, na stół i… bam! Maks rozbija sobie kolano, ale wystarczy, że przyjdzie mama, naklei plaster i wszystko jest już w porządku!
Każ
Maks ma pieluszkę. Na pupie. Ale nie ma to jak siusiać na podłogę! Za to piesek – bardzo chętnie posiusia w pieluszkę. Tylko co na to mama?
Każda książeczka o Maksie to pełne dramatyzmu zdarzenie