Newsletter

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

Nasz Gałczyński

Piotr Mitzner , Zbigniew Mitzner

Nasz Gałczyński
Dostępny
Dostępne 10+ sztuk
30,96 zł

Zobacz dostępne formy płatności.
:

 
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Piotr Mitzner , Zbigniew Mitzner
Tytuł / Title Nasz Gałczyński
Język / Language polski
Wydawca / Publisher Austeria
Rok wydania / Year published 2025
   
Rodzaj oprawy / Cover type Miękka
Wymiary / Size 12.0x20.5
Liczba stron / Pages 100
Ciężar / Weight 0,1150 kg
   
Wydano / Published on 18.09.2025
ISBN 9788378667193 (9788378667193)
EAN/UPC 9788378667193
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Osoba Odpowiedzialna / Responsible Person Osoba Odpowiedzialna / Responsible Person
Wśród wierszy Gałczyńskiego mam „swoje” wiersze. Gdy natrafiam na nie w książce, wspominam ich wygląd pierwotny. Ich ojcostwo i macierzyństwo skupione są w jednej osobie, w osobie Poety. Oprócz jednak rodziców i piastunka patrzy na dorastające dziecko trochę jak na swoje. Byłem piastunką kilku nie najmniej ważnych satyrycznych wierszy Gałczyńskiego, pamiętam je, jak były noworodkami, niepodobnymi, oczywiście tylko zewnętrznie, do tych, które dziś znajdujemy w książkach. Wiersze Gałczyńskiego, gdy się rodziły, miały kolor zielony, kolor zielonego atramentu, kształt wielkich i bardzo czytelnych liter, z których specjalną uwagę zwracało „z”, ciągnące za sobą długi ogonek.

Miałem kilka listów od Gałczyńskiego i autografy tych jego „moich” wierszy. Zabrała je wojna. Mam je już tylko w pamięci, widzę je dobrze, pisane na dużych, nieliniowanych kartkach papieru formatu staroświecko zwanego kancelaryjnym, zawsze ręcznie i zawsze chyba zielonym atramentem. Nawet do ostatnich czasów, już w okresie realizacji planu sześcioletniego, gdy tak trudno było wybierać co się chce, Poeta w niewiadomy mi sposób umiał zaopatrzyć się w zielony atrament. Nie wynaleziono jeszcze sposobu kopiowania obrazów z ludzkiej pamięci. Takiego na przykład sposobu, że kładzie się na noc papier do odbitek fotograficznych pod głowę, a rano wyjmuje się z ramek kopię obrazu zachowanego już tylko w ludzkim mózgu. Gdyby taki wynalazek uczyniono, mógłbym ozdobić to wspomnienie licznymi autografami Gałczyńskiego. W mojej redaktorskiej praktyce rękopisy (zawsze rękopisy) dwóch autorów tak odbiły się w pamięci. To rękopisy Tuwima i Gałczyńskiego.


Książka Nasz Gałczyński z wysyłką do Belgii

Klienci, którzy kupili ten produkt nabyli również
 


Tagi produktowe